Historia portfel ze skóry

Od sakwy do portfela ze skóry. Historia przechowywania pieniędzy.

Trzos, kiesa, sakwa i kawałek sznura – co łączy te wszystkie pojęcia? Rola każdego z nich sprowadzała się do przechowywania pieniędzy. Z kolei droga do eleganckiego i komfortowego portfela ze skóry wypełniona jest fascynującymi historiami, na tle których przewijają się wysokie ambicje królewskie czy pirackie eskapady.

Pierwsze monety powstały ze stopu srebra i złota w VII w. p.n.e. na terenie dzisiejszej Turcji, z kolei papierowe banknoty pojawiły się w VII w. n.e. w Chinach, w Europie zaś dopiero sześć wieków później. Obie formy płatności, pomimo tego, że używane są do dzisiaj, sukcesywnie ustępują miejsca cienkiemu, 5-gramowemu kawałkowi plastiku. Od sakwy, przez przysłowiową skarpetę, po cienki portfel na karty – jak wyglądała historia przechowywania pieniędzy?

Jak dawniej przechowywano pieniądze?

Gdy w końcu zrozumiano, że transakcje barterowe nie zawsze są tak samo opłacalne dla obu stron, do obiegu postanowiono wprowadzić jednolity środek płatniczy. Na początku były to rozmaite przedmioty, następnie kruszce, aż w końcu monety. Wraz z nimi przeciętny obywatel swojego kraju musiał wyposażyć się w dogodną formę przechowywania kosztowności.

Sposobów było kilka, a ludzie nie ograniczali się wyłącznie do powszechnie znanej, skórzanej bądź lnianej sakwy. Dla przykładu: równie dużą popularnością cieszyła się kiesa, która niewiele miała wspólnego z obecnymi portfelami slim. Określenie to współcześnie nasuwa skojarzenia z dużym majątkiem, natomiast dawniej kiesa oznaczała wygodny woreczek na kosztowności. Pomysłowością wykazali się również Polacy, którzy w przeszłości sięgali głównie po trzosy, a więc obszerne pasy z kieszeniami na pieniądze.

Interesująca historia wiąże się z monetami norweskimi, które do dzisiaj posiadają charakterystyczną dziurę w centralnej części. Taki stan rzeczy jest najprawdopodobniej spowodowany tym, iż w dawnej Skandynawii pieniądze noszono nawleczone na zwykły sznurek z węzłem.

Legendarne skarbce

Królowie, książęta, szlachta  i kościoły – reprezentanci tych grup mieli znacznie większy “problem” z przechowywaniem swoich kosztowności. Nic dziwnego, że decydowali się na budowanie imponujących skarbców, których zawartość nierzadko przesądzała o losie ich poddanych. Gromadzone w nich były monety z podatków, łupy wojenne, a nawet insygnia królewskie. Puste skarbce budziły nie tylko gniew władców, ale nierzadko prowadziły także do powstawania oryginalnych pomysłów.

Pierwszy znany tego przykład pochodzi już ze starożytności: w 75 r. n.e. cesarz Wespazjan, aby nieco zasilić finanse Imperium Rzymskiego, zdecydował się na opodatkowanie… uryny. Ówcześnie był on zbierany do specjalnej kadzi, a następnie wykorzystywany w trakcie garbowaniu skór, stąd też pomysłowy władca znalazł chytry sposób na zasilenie państwowego majątku. Cała historia została zwieńczona powiedzeniem „pecunia non olet”, znane współcześnie jako “pieniądze nie śmierdzą”.

Pirackie skrzynie skarbów

Oryginalni w przechowaniu pieniędzy byli z pewnością piraci. Najczęstsze skojarzenie z nimi, poza czarną opaską na oku, to oczywiście zakopane skrzynie ze skarbami oraz prowadzące do nich mapy. Liczne opowieści i legendy, które wokół nich narosły, wywołały ogromne poruszenie, do dzisiaj rozpalając wyobraźnie poszukiwaczy skarbów. 

Zdobywane przez piratów łupy, składające się ze złota, srebra, monet czy biżuterii były zbyt uciążliwe w transporcie, dlatego decydowali się oni umieszczać je w drewnianych lub mosiężnych skrzyniach, a następnie zakopać w sekretnych miejscach. Jeden ze znanych członków pirackiej szajki, Edward „Czarnobrody” Teach, miał rzekomo powiedzieć, iż jego skarb znajdzie jedynie on sam i… Szatan.

Pod materacem czy w przysłowiowej skarpecie?

Powodzenie na znalezienie pirackiego skarbu nie jest zbyt duże, ale być może uda się tego dokonać w przysłowiowej skarpecie! Pomimo tego, że owy system przechowywania kosztowności w różnych miejscach w domu kojarzy się raczej ze starszym pokoleniem, to według aktualnych danych wielu Polaków nadal go praktykuje. Nie jest to jednak zwyczaj narodowy, gdyż dla przykładu: znaczna część ankietowanych obywateli Niemiec przyznała się do przechowywania pieniędzy w zamrażalniku lub pod materacem.

Współcześnie najdogodniejszą, a zarazem najbezpieczniejszą formą płatności są oczywiście karty. Te plastikowe środki płatnicze mogą być przechowywane w cienkich, skórzanych portfelach, stanowiących o wiele dogodniejszą i elegancką formę niż prastare sakwy czy mosiężne skrzynie.

Dodane przez ZIGNER